17 maj 2015

Wstęp

 Czy ktoś kiedyś się zastanawiał, jak wygląda życie po śmierci? Czy coś się potem dzieje? Nikt po za mną? To nie jest wina żadnego chłopaka, żadna dziewczyna się ze mnie nie nabija. To po prostu mój wybór ja tak wybrałam, lekarze stwierdzili, co stwierdzili. Rany nie bolą nic nie boli, tylko wspomnienia, które nigdy się nie wymarzą. Takie życie, mama za dużo wymaga, a tata pije codziennie. Ale to nie to. To mnie nie rusza, aż za bardzo, przyzwyczaiłam się do słuchania dziennych kłótni. W końcu to moi rodzice, kocham ich, w weekendy jesteśmy po prostu rodziną, kochającą się rodziną, a kiedy przychodzą dni robocze, jesteśmy tylko osobami mieszkającymi w jednym domu. Mam też brata, kryminalistę. Nie uważam go za brata. Jest o piętnaście lat starszy i nie mamy ze sobą nic wspólnego, oprócz matki. Uczę się okey, jeśli można tak powiedzieć, jest drugi semestr i zawalam chemię, ale inne przedmioty są spoko. Zapomniałam się przedstawić, no więc na imię mi Cassidy, nazwisko Belikov, mam szesnaście lat i jestem w pierwszej klasie liceum, w przedziale B.










 W uszach słuchawki, w słuchawkach metalica, Michael Jackson lub rap. Na przemian. Pochodzę z Polski, ale bardzo dobrze władam angielskim, dlatego rodzice przeprowadzili się do Los Angeles. Tata jest psychologiem szkolnym, a mama jest kucharką, szybko znaleźli pracę w nowym miejscu. Zapisali mnie do jakiegoś zwykłego liceum, rozszerzenia mogę sobie wybrać jakie chce, wybrałam matematykę i grafikę komputerową. Trzecie wybrała mi mama- biologię. Dziś zacznę naukę w nowej szkole, jest 6:40, nie mam zamiaru wstawać, w połowie drugiego semestru? No proszę Was, co z tego, że wszystkie moje oceny zostaną, skoro nie znam nauczycieli ani nikogo. Wszyscy pewnie mają przyjaciół lub swoje paczki, a ja? Będą jakąś nową. Ciekawe czy ktoś słucha tego co ja lub ma podobny styl do mojego. Wątpię, nie ma takich osób. Już w poprzedniej szkole nikogo nie miałam, a co dopiero teraz. Kto chciałby przyjaźnić się z dziwną panną Marią Ridel? Nawet ja bym nie chciała.




+++
No więc, tamte opowiadanie skasowałam, nie kleiło mi się. I nie miałam już pomysłów. Na to mam więcej pomysłów. I mam wenę na takie opowiadanie, nie inne. Na początku historia będzie nie ten teges, ale później się rozkręci, nie wiem czy będzie się komuś podobać czy nie, ale trudno.